Wczoraj kto żyw obchodził 75 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Zdjęcia, kroniki filmowe, wspomnienia ostatnich żyjących i… przemądrzałe wypowiedzi samozwańczych „ekspertów”. Do tego spory i kłótnie: był sens? nie było sensu? Kto winny, kto niewinny, jak należy wspominać? I jeszcze to koniunkturalne podłączanie się polityków wszelkiej maści i proweniencji. Nawet tych, którzy na pewno nie powinni się odzywać.
Przyznaję uczciwie, że sytuacja mnie przerosła i wobec totalnego zakłamania nie zdołałem się zdobyć nawet na słowo komentarza. Okrągłe rocznice Powstania upamiętnialiśmy na łamach „MP” w przeszłości, gdy pamięć o nich jeszcze była żywa i żyli świadkowie – uczestnicy tamtych niezwykłych chwil. Między innymi śp. Mama piszącego te słowa…