MOK-zamkniety-do-grudnia-1-600x848

Ostatni miesiąc roku nie niesie optymistycznych wieści jeśli chodzi o możliwą aktywność polickich instytucji kulturalnych. W lepszej sytuacji jest policka Biblioteka. Obostrzenia ograniczające formy jej działalności zostały nieco poluzowane, aczkolwiek wciąż daleko do normalnej sytuacji. Szczegóły prezentuje niżej zamieszczone ogłoszenie, które zamieszczamy w formacie *.pdf. biblioteka

Złe wieści dotyczą Miejskiego Ośrodka Kultury, który po prostu musi być zamknięty. Jedyny sposób dotarcia do odbiorców to sieć internetowa, czyli transmisje online. Zaplanowane wcześniej spektakle zostały odwołane (lub przesunięte w czasie). Nie ma możliwości zorganizowania tradycyjnych imprez w rodzaju „Muzycznej Wigilii”, „opłatków” oraz wspólnego śpiewania kolęd.

Pod sporym znakiem zapytania stoi też styczniowy finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Co prawda projektu obostrzeń przewidywanych na początku roku jeszcze nie znamy, ale patrząc na statystykę przebiegu epidemii raczej nie należy mieć wielkich nadziei na rychłą zmianę sytuacji. Być może ratunkiem dla tego przedsięwzięcia będzie zmiana terminu i skojarzenie Orkiestry ze świętami Wielkiej Nocy. Ostatecznie tzw. okres wielkanocny skończy się w przyszłym roku 30 maja.

Osobny temat to praktyczna likwidacja kulturotwórczej roli placówek oświatowych. Działalność kulturalna, niejako naturalnie, towarzyszy procesowi edukacji i jest znaczącym wkładem w podnoszenie jakości kształcenia. W przeciwieństwie jednak do instytucji kultury oferujących „produkt” (recital, koncert, spektakl, kabaret, sympozjum), główny nacisk przedszkolnej i szkolnej działalności kulturalnej jest położony na aktywizację podmiotów, czyli społeczności placówki. Złożonej z uczniów, nauczycieli i rodziców. I tej przestrzeni interakcji nic, żadna transmisja internetowa, nie jest w stanie zastąpić.

Pojawia się pytanie: czy skutki obostrzeń związanych z pandemią są dla polickich instytucji kultury wyłącznie paraliżującym ograniczeniem, czy może – niejako na zasadzie, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – można w nich dostrzec jakieś pozytywy?
W pewnym sensie należy odpowiedzieć twierdząco. Przede wszystkim mijający rok związał działalność kulturalną obu jednostek z internetem, co otworzyło nowe, szerokie pola działań. Szczególnie dotyczy to Biblioteki, ale i doświadczenia MOK są godne uwagi. Należy przy tym pamiętać, że zdalna nauka w szkołach wymusiła „komputeryzację” młodego pokolenia i osiągnięcie sprawności w cyfrowych interakcjach internetowych.
Drugi aspekt dotyczy głównie Miejskiego Ośrodka Kultury. Jego dorobek nie tylko powiększył się o nowe formy oddziaływania, ale powstały warunki do przemyślenia wielu dotychczasowych propozycji, które w normalnym czasie wydawały się być „uświęcone tradycją”, a przez to „nienaruszalne”. Przykładem nowości, poza aktywnością w sieci, są: plenerowe kino pod MOK-iem i świetnie zorganizowany koncert okazji 40-lecia „Solidarności”. Tak co do miejsca, jak i formy.

Co można przemyśleć? Przede wszystkim „Dni Polic”. Nie było ich w tym roku i „dziura w niebie” z tego powodu nie powstała. Tak samo nic się nie stało z powodu braku kilku innych imprez plenerowych, w których organizacji MOK odgrywał jeśli nie główną, to niepoślednią rolę.
W tej chwili nie chodzi o przesądzanie przyszłych rozwiązań, ale o wskazanie, że przymusowy „przestój” stworzył pole do spokojnego przeanalizowania dotychczasowej oferty kulturalnej, pod kątem: co utrzymać, z czego można/należy zrezygnować, a co powinno otrzymać zupełnie nową formułę?