Dzieje się! Tuż przed końcem dzisiejszego dnia pracy otrzymaliśmy komunikat polickiego Biura Rady Miejskiej. 16 stycznia (czwartek), o godzinie 14.00 została zwołana nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej. Powód? (rozwiń)

Jak czytamy w komunikacie:

„Podjęcie uchwały w sprawie zaskarżenia rozstrzygnięcia nadzorczego Wojewody Zachodniopomorskiego dotyczącego uchwały nr XIV/147/2019 Rady Miejskiej w Policach z dnia 26 listopada 2019 r. w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnego.”

Formalnie oznacza to, że koalicja rządząca nie zgodziła się z decyzją Wojewody i zamierza ją zaskarżyć do WSA. Ponieważ terminy naglą, a przed zaskarżeniem potrzebna jest stosowna uchwała RM, konieczne było zwołanie nadzwyczajnej sesji, która taką decyzję podejmie. Tyle o procedurach.

A teraz kilka zdań komentarza.

Po uchyleniu przez Wojewodę uchwały Rady Miejskiej w Policach odbierającej mandat radnemu PiS Kamilowi Olszewskiemu były dwie możliwości. Pierwsza: przyjąć decyzję i na tym sprawę zakończyć; druga: „iść na udry” i wojować.

Wybrano wojowanie z niewiadomym finałem. Po pierwsze Sąd Administracyjny może pozew odrzucić, a jeśli go nawet rozpatrzy może wydać wyrok potwierdzający stanowisko Wojewody. Nam taki obrót spraw wydaje się najbardziej prawdopodobny, lecz jeśli się mylimy – istnieją apelacje, przeciąganie procesu, badanie licznych świadków itd. Na dobrą sprawę spór może się ciągnąć do końca kadencji (to jeszcze „aż”, ale zarazem „tylko” trzy lata), a rozstrzygnięcie zapaść już po jej zakończeniu. Jeżeli jednak sąd zaskarżenie oddali lub uzna od razu rację Wojewody – konsekwencją może być (i chyba powinno) podanie się do dymisji przewodniczącego Rady Grzegorza Ufniarza, głównego promotora całej awantury. Dodamy: – wg nas – zbytecznej, bo ona do niczego, poza wzrostem animozji, nie prowadzi. Jeśli nawet udałoby się odebrać mandat panu Olszewskiemu – na jego miejsce wejdzie kolejny na liście przedstawiciel PiS, parytet mandatów się nie zmieni, co najwyżej pozostanie krzywda aktywnego radnego w osobie pana Kamila. Ewentualne „zwycięstwo” jest całkiem pyrrusowe. Sztuka polityki polega na dialogu, a nie na tworzeniu zapalnych ognisk, czego zdaje się nie wiedzieć przewodniczący Rady. Naszą opinie podzielają liczni przedstawiciele koalicji rządzącej (rozmawialiśmy z wieloma), ale boją się ją wyrazić na „służbowych” forach.

Równie ciekawa jest sytuacja w Dobrej, zwanej czasami „Szczecińską” (bo jest i ”Nowogardzka”). Jak wszyscy wiemy od dłuższego już czasu opozycja, której lideruje pani Magdalena Zagrodzka (przegrała ośmioma głosami wybory burmistrzowskie) prowadzi akcję zbierania podpisów na rzecz zorganizowania referendum zmierzającego do odwołania pani Teresy Dery z funkcji wójta. Wszystko szło sprawnie, inicjatywę wspierali prominentni mieszkańcy bogatej części gminy (Bezrzecze, Mierzyn, Lubieszyn, Dołuje, Wąwolnica itd.), wyglądało na to, że i niezbędny pakiet podpisów, i samo referendum to nieomal formalność. Tymczasem…

Tymczasem poparcia pani Wójt udzielił (najpierw na FB, potem swoją decyzją) Rafał Zahorski, który przyjął nominację na wicewójta Dobrej. Wybitny manager, znawca gospodarki morskiej (pełnomocnik Marszałka Geblewicza w tej materii), człowiek szanowany, popularny, jednoznacznie związany z PO, z którą kojarzą się również promotorzy referendum. Przyjął stanowisko wicewójta nie rezygnując z funkcji pełnionych w Urzędzie Marszałkowskim. Wygląda to na udzielenie poparcia pani Derze przez Olgierda Geblewicza. Co dalej? Mniemamy, że sczeźnie idea referendum.

I niech ktoś powie, że życie w naszym powiecie nie jest wszechstronnie ciekawe…