P1270250

17 grudnia mieszkańcy Pomorza Zachodniego czcili pamięć poległych w Szczecinie, w pamiętnych zajściach roku 1970. W krwawych starciach ulicznych mieszkańców miasta z milicją i wojskiem zginęło wówczas 16 osób, a przeszło sto zostało rannych. Od wielu lat pamięć owych wydarzeń jest obchodzona podczas centralnej manifestacji przy bramie szczecińskiej stoczni. W tym roku bardzo uroczyście, gdyż w obchodach wziął udział Andrzej Duda Prezydent RP. Wcześniej uczestniczył on we Mszy św. w kościele św. Stanisława Kostki.

O 10.45, w Policach, przed pomnikiem – tablicą „Ludziom Solidarności” złożyli wiązanki kwiatów i zapalili znicze przedstawiciele polickich samorządów w towarzystwie władz lokalnego NSZZ „Solidarność”. W godzinę później te same delegacje: gminy, powiatu i polickiej „Solidarności” stawiły się pod bramą szczecińskiej stoczni, gdzie zaplanowano główną uroczystość z udziałem Prezydenta RP.

P1270236 P1270238 P1270240

P1270221

Prezydent przybył około 12.15, rozpoczynając spotkanie od przyjęcia meldunku dowódcy jednostki wojskowej.

P1270237 P1270243

Formalnie obchody otworzył Mieczysław Jurek, szef zachodniopomorskiej „Solidarności”, krótkim, ale bardzo sensownym wystąpieniem, przywołującym pamięć bolesnych wydarzeń.

P1270245

Po nim przemawiał Prezydent. Bardzo dobre przemówienie, ujmujące zarówno znajomością wydarzeń, jak i rzetelnym stwierdzeniem, że obchodzona rocznica dotyczy wypadków, które znane mu są z historii, bo nastąpiły przed jego urodzeniem. Wskazał przy tym na rolę przekazu tradycji historycznej, głównie za sprawą dziedzictwa rodzinnego oraz na znaczenie wydarzeń z grudnia 1970 w procesie odzyskiwania polskiej niepodległości. Przemówienie spotkało się ze szczerym aplauzem obecnych – około tysiąca osób.

Trzecim punktem programu było odczytanie okolicznościowego listu marszałka senatu, prof. Tomasza Grodzkiego. Niestety, towarzyszyła temu atmosfera skandalu. Lektura listu była kilkakrotnie przerywana gwizdami, okrzykami i zagłuszaniem oklaskami próbującego uspokoić zebranych konferansjera. Patriotyczny nastrój wywołany naprawdę dobrym przemówieniem Prezydenta prysnął w okamgnieniu i miejsce chwilowej ułudy, że są wartości dla Polski i Polaków ponadczasowe, zastąpiła gorzka świadomość, że jednak, w roku 2019, nie potrafimy się dogadać…

Skandaliczne zachowania nie zniweczyły ogólnie podniosłej atmosfery, niemniej wprowadziły dysonans nie licujący z wartością obchodów. Nikogo nie będziemy oskarżać, po prostu: tak było.

Odczytano jeszcze list premiera Morawieckiego, a na zakończenie spotkania liczne oficjalne delegacje, w tym samorządowców Szczecina i Polic, złożyły wieńce i kwiaty pod tablicą poświęconą ofiarom grudnia roku 1970.

P1270249


Postscriptum

Pierwotnie zamierzaliśmy zamieścić refleksję na temat wydarzeń roku 1970. O tyle interesującą, że ukazującą tamten czas oczami człowieka, który miał 17 lat i mieszkał w centrum Polski (w Łodzi), a wydarzenia na Wybrzeżu poznawał – jak większość odciętych od informacji rodaków – za sprawą „Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa”. Ale po gwizdach i wyzwiskach podczas lektury listu marszałka Grodzkiego postanowiliśmy z takiej refleksji zrezygnować.