pdh

Nie jesteśmy kompetentni, nie jesteśmy ekspertami, mamy tylko zdolność obserwowania doniesień i składania ich w całość. A do tego intuicję właściwą dziennikarzom.

W tej chwili obserwujemy pojawianie się pesymistycznych doniesień i artykułów dotyczących perspektyw finansowania (a zatem i realizacji) inwestycji powszechnie znanej jako PDH, dziś nazywanej „Polyolefins”, czy jakoś tak. Okazuje się, że wbrew obowiązującej propagandzie sukcesu na drodze realizacji inwestycji pojawiły się wyboje, a może nawet prawdziwe „schody”. I tak:

Wczoraj (10 XII), bardzo kompetentny portal: money.pl doniósł o znaczącym obniżeniu kwoty jaką na zakup akcji wspomnianego przedsięwzięcia miała wyasygnować Grupa Azoty. Zamiast obiecywanych 700 mln na zakup akcji przeznaczono mniej niż 300, czyli mniej niż połowę pierwotnie zakładanego wsparcia. W tle są również Rosjanie, jako udziałowcy Grupy. Szczegóły: TUTAJ.

Z kolei inny specjalistyczny portal: wnp.pl omawia problem, jaki ewentualne zasilenie polickiego projektu kwota 500 mln przez Grupę Lotos stwarza… PKN Orlen. A to z racji „że nowa instalacja konkurowałaby z wyrobami Basell Orlen Polyolefins – spółki, którą Orlen tworzy z Basell Europe Holdings z Grupy LyondellBasell” Szczegóły TUTAJ, artykuł z 5 grudnia 2019.

Dzień później ten sam portal podał, że „negocjacje w sprawie zaangażowania Grupy Lotos w projekt Polimery Police realizowany przez Grupę Azoty zostaną po raz trzeci przedłużone”. Szczegóły TUTAJ. Jeżeli podobną rezerwę lub zgoła wycofanie się z finansowania wykażą inni potencjalni udziałowcy (deklaruje się łatwo, wpłaca kasę trudniej) – policka inwestycja w najlepszym wypadku zostanie znacząco opóźniona, o ile w ogóle dojdzie do skutku.

Zarząd „Polic” na razie milczy (kiedy piszemy te słowa), ale minęły już czasy kiedy ośmielających się wątpić w realność przedsięwzięcia straszono sądem. Nas też, bo „Magazyn Policki” od samego początku żywi przekonanie, że o ile pierwotny plan z czasów Krzysztofa Jałosińskiego, wprawdzie mniejszego formatu, ale znacznie tańszy, więc realniejszy, mógł się powieść – na obecny projekt może nie starczyć środków. A o potencjalnej kolizji z Orlenem słyszeliśmy „w kuluarach” już trzy lata temu.

Czas pokaże jak sytuacja się rozwinie.