zrzut2

We wtorek, 29 października 2019 roku odbyła się kolejna sesja Rady Miejskiej w Policach. Bardzo długa, na pewno najdłuższa w tej kadencji, trwała około sześć godzin. Obrady były męczące, raz ze względu na nawał omawianych spraw, po wtóre z uwagi na akcję polityczną samorządowej opozycji, która postanowiła zyskać na popularności ustawiając się w roli „dobrych wujków” pilchowian domagających się przekształcenia filialnej szkoły w Pilchowie w samodzielną placówkę ośmioklasową.

zrzut1

I tak, klub PiS zgłosił projekt uchwały deklarującej wolę Rady przychylenia się do żądań pilchowian; pod oknami urzędu pokrzykiwała niewielka grupa przedstawicieli rodziców, część z nich zajęła miejsca na sali, a pośród „obserwatorów” pojawił się sam szef powiatowej organizacji PiS – Marian Różycki, w towarzystwie Dominika Brzęckiego i Tomasza Tokarczyka. Wymienieni panowie byli tak zainteresowani losem partyjnego projektu, że prawdopodobnie musieli wziąć urlop bezpłatny, na co dzień wszak pracują w Zakładach.

Radni koalicji rządzącej postawili sprawę jasno. Od strony merytorycznej projekt uchwały deklarującej przyszłe zamiary samorządu „wypunktowała” radna, dr Ewa Ignaczak, przewodnicząca komisji oświaty, kultury i sportu. Stwierdziła między innymi:

„Komisja w całości jest oczywiście za szkołą w Pilchowie i deklaruje poparcie, ale jako odpowiedzialni radni, żebyśmy przegłosowali istnienie 8-klasowej szkoły w Pilchowie, musimy wiedzieć, jaka jest odpowiedź Szczecina dotycząca działki, na której moglibyśmy rozbudowywać szkołę, jaki byłby szacunkowy koszt jej rozbudowy i czy dałoby się na ten cel sięgnąć po fundusze zewnętrzne, a także jaki jest koszt szkoły przy obecnych uwarunkowaniach i na ile subwencja oświatowa pokryłaby ten zwiększony koszt.”

W podobnym duchu wypowiadali się inni radni koalicji, apelując o spokojne rozpoznanie sytuacji i wycofanie przez klub PiS projektu uchwały. Niebezpiecznej – gdyż, jak podkreślano, zawierającej przesądzające rozwój wydarzeń zobowiązanie. Przewodniczący Rady, Grzegorz Ufniarz, obiecał, że na listopadowej sesji temat wróci pod obrady, a przez czas dzielący nas od tego posiedzenia zostaną zebrane przesłanki ostatecznej decyzji.

Niestety, żaden argument nie trafiał do radnych klubu PiS, oni, niezależnie od uwarunkowań, chcieli deklaracji, że powstanie szkoła ośmioklasowa i koniec. Nie pozostało nic innego jak poddać projekt uchwały pod głosowanie. Głosami radnych „Gryfa” i KO uchwała została odrzucona.

W tym miejscu pora na kilka słów redakcyjnego komentarza, aczkolwiek na temat szkoły w Pilchowie już raz pisaliśmy. Poniżej subiektywne, bo redakcyjne stanowisko w sprawie.

Redakcja „MP” cały czas podziela stanowisko nie tyle Gryfa, co zdroworozsądkowe, że natychmiastowe zaspokojenie roszczeń pilchowian jest w tej chwili sprzeczne z interesem dzieci. Konstruowanie szkoły „na szybko”, pod presją społeczną musi skończyć się źle, co oczywiście nie znaczy, że teraz jest bardzo dobrze. Ale…

Po pierwsze: przez 20 lat taki stan rzeczy nikomu nie przeszkadzał, nikt nie żądał uruchomienia gimnazjum w Pilchowie, było sześć klas i rodzice jakoś się godzili z taką sytuacją, że potem dzieci dojeżdżają do gimnazjum.

Po drugie: co można zorganizować „na wariata”? Kiepski plan, tłok (w obecnym budynku), przypadkowych nauczycieli (z łapanki), brak czasu i miejsca na zajęcia dodatkowe, brak infrastruktury w rodzaju pracowni przedmiotowych itd. Przecież w ciągu najbliższych ośmiu miesięcy (do wakacji) nie da się stworzyć odpowiedniej szkoły na odpowiednim poziomie.

Naszym zdaniem błędem gminy było niezredukowanie tej placówki (przy okazji reformy) do klas I – IV  + nauczanie przedszkolne. Reforma systemu oświatowego spadła nagle, na „łapu-capu” i możliwego konfliktu nie zauważono.

Piszący te słowa jest „historycznie” nauczycielem języka polskiego z jaką taką praktyką. Nabytą w takim systemie oświatowym, jaki obowiązuje obecnie. Stawiając się ponownie w belferskiej roli proszę o wyjaśnienie: jak miałbym w Pilchowie egzekwować znajomość lektur (w klasie VII i VIII są już całkiem poważne), skoro nie ma tam przyzwoitej biblioteki? Gdzie tych uczniów wysyłać po niezbędny zbiór opowiadań, poezji i szersze utwory? Do głównej biblioteki w Policach? Czy może streszczać książki posługując się brykami?

A co ma zrobić nauczyciel fizyki lub chemii jeśli nie ma możliwości zademonstrowania nawet najprostszego doświadczenia? Jak poprowadzić elementy informatyki bez pracowni komputerowej? Na smartfonach? Zapomnijmy też o jakiejkolwiek pracowni językowej.

Jest bardzo łatwo demonstrować, żądać i się domagać nie ponosząc odpowiedzialności za dzieło.

Jeśli Rada Miejska zobowiąże się, że mimo wszystko, niezależnie od okoliczności zewnętrznych, uruchomi szkołę ośmioklasową to będzie z tego zobowiązania rozliczana. A jak coś pójdzie nie tak i wynik będzie fatalny – co powie opozycja? No nie my rządziliśmy, rządził Gryf & KO, mogli zablokować zobowiązanie. Dlatego w tej chwili widzimy tylko sensowność zobowiązania się do przez Radę do rzetelnego rozpatrzenia możliwości powołania ośmioklasowej, samodzielnej szkoły.

Sumując: wierzymy, że na następnej sesji pojawi się rozsądne zobowiązanie Rady do pilnego zajęcia się tematem szkoły w Pilchowie. Bez przesądzania efektu końcowego. I takie działanie uważamy za racjonalne. Zresztą, tak na marginesie, ci protestujący pilchowianie to najpewniej rodzice uczniów z klas V i VI. Za rok ich dzieci wyfruną ze szkoły i przyszłość tej placówki rodziców już nie będzie obchodzić. Do rzadkości należy sytuacja, aby rodzice byłych uczniów aktywnie interesowali się byłą szkołą.

Sesja trwała bardzo długo, mając szczelnie wypełniony program dyskusji nad uchwałami. Szczegółową relację z obrad pomijamy, można obejrzeć zapis telewizyjny na stronie gminnej. Wspomnimy jedynie o dwóch zdarzeniach. W „Sprawozdaniu z działalności” Burmistrz Polic poinformował o zerwaniu (21 X br.) umowy z firmą Energopol Szczecin SA dotyczącej wykonania wiaduktu przy ul. Kuźnickiej. Obecnie przeprowadzana jest analiza dotąd wykonanych prac i poszukiwany jest wykonawca końcowej części robót. Poniekąd „siła wyższa”, plajty Energopolu nikt się nie spodziewał. Pojawiła się nadzieja, że prace w końcu zostaną zrealizowane.

zrzut3 Hydrierwerke

Na zakończenie sesji, kiedy większość obserwatorów opuściła salę posiedzeń, została przedstawiona obszerna koncepcja zagospodarowania terenu „starej fabryki”. Nie pierwsza i pewnie nie ostatnia, na tyle poważna, że ważna, dlatego omówimy ją w osobnym artykule.