Za nami pełne napięcia wydarzenia rozpoczęte zbrodnią. Tydzień szoku i żalu, wzmocnionego dodatkowo decyzją Jerzego Owsiaka o rezygnacji z prowadzenia Wielkiej Orkiestry. Na tragedię podczas gdańskiego finału WOŚP nałożył się wielki smutek, że oto kończy się blisko trzydziestoletnia epoka dobrego dzieła. Bo do wszystkich dotarło, że bez Jerzego Owsiaka Orkiestra nie będzie już taka sama, jak była. Co innego gdyby Pan Bóg odwołał go z ziemskiego padołu, co innego kiedy chciał odejść, zwyciężony przez tę samą nienawiść, która zabrała życie Pawłowi Adamowiczowi.