Jan Antoni Kłys
Lotnisko koło Zalesia
Komentarz do dyskusji prowadzonej na forum Wirtualnych Polic
Wracam do sprawy lokalizacji mniemanego polowego lotniska w rejonie Neuhaus (Podbrzezie) – Sonnenwald (Zalesie). Przypominam, że punktem wyjścia do prowadzenia rozważań, oprócz różnych ustnych przekazów był cytat z przewodnika Olgierda Wacławik, opracowanego na zlecenie Gminy Police na początku obecnego wieku i umieszczonego na gminnej stronie internetowej. Autor, nie powołując się na źródła, podaje następującą informację pod hasłem Podbrzezie (mylnie zapisane: Pobrzezie). Chodzi o Neuhaus F. bei Falkenwalde, blisko Zalesia:
PODBRZEZIE
W 1818 roku nad jeziorem wybudowana została duża osada robotnicza.
Zbudowano tu smolarnię produkującą smołę i węgiel drzewny. W latach dwudziestych XX wieku budynki zostały rozebrane. Wytrzebiony z drzew teren w 1928 roku został przeznaczony na awaryjne lotnisko dla niemieckich samolotów bojowych. Wtedy też osuszono miejscowe jezioro. Obecnie jest tu gajówka i kilka domów mieszkalnych.
Powyższy tekst długo mnie niepokoił, bo podaje ważne informacje, ale w sposób mętny i mieszając historyczne fakty. I tak:
- Nieprawdą jest, że smolarnię wybudowano w roku, czy po roku 1818. O smolarni pisze już Ludwig Brüggemann, w dziele wydanym w latach 1779 – 1784, zatem smolarnia na pewno istniała już w latach 70. XVIII wieku.
- Leśniczówka Neuhaus jest zaznaczona na znanej mapie z roku 1892, układ budynków jest taki sam, jak obecnie, co więcej: już wtedy nie ma jeziora – są tylko mokradła.
- Informacja o lotnisku jest tak skonstruowana, że wątpliwość budzą dwa fakty. Z tekstu Wacławika zdaje się wynikać, że lotnisko powstało na terenie po smolarni, co jest oczywistą bzdurą, podobnie jak podana data: 1928. Wtedy Niemcy, w myśl traktatu wersalskiego, m.in. nie mogły posiadać lotnictwa, sytuacja uległa zmianie dopiero w czasach III Rzeszy, czyli po roku 1933.
Sumując: informacje Wacławika są nieścisłe i bałamutne, ale nie ma dymu bez ognia. Informacja o lotnisku, nawracająca w ustnych przekazach jest na tyle istotna, że wymagała sprawdzenia. Pomogli leśnicy.
W czwartek, 29 września 2016 r., dzięki uprzejmości leśniczego z Podbrzezia, pana Józefa Węgrzyna, pojechałem z nim w teren, który leśnicy uważają za domniemane lotnisko. Otóż nie jest to żadne z miejsc (jak poprzednio błędnie mniemałem) na północ od Neuhaus – Podbrzezia, ale przestrzeń między Zalesiem i Podbrzeziem, po południowej stronie głównej szosy Dobieszczyn – Tanowo, nieco na wschód od Zalesia. Dokładną lokalizacje pokazują załączone mapy. Chodzi o rewir współcześnie oznaczony numerem 557, a na Messtischblatt – numerem 60.
W rosnącym tu obecnie lesie przetrwały dwa rzędy dziwnych konstrukcji. Wyglądają jak murowane, duże, betonowe koksowniki. Są to po prostu puste w środku prostopadłościany, posiadające dno. Mają dość grube ściany i są ustawione na podmurówce z kilku (czterech) cegieł, dystansującej je od podłoża. Są regularnie rozmieszczone, w linii, co jakieś 100 metrów, a linie względem siebie odległe są o około 60 – 70 metrów. Podmurówka jednoznacznie wskazuje, że w środku konstrukcji coś palono, dystans od podłoża zabezpieczał przed pożarem. Obie linie na długość mają ok. 350 – może 400 metrów, przy czym na początku, czyli jadąc od Zalesia, jedno takie urządzenie stoi pośrodku obramowanego nimi pasa, jakby go zaczynając.
I teraz najważniejsze. Wszędzie wokół rosną drzewa, ale (i tu nieoszacowaną wartość miała wiedza leśniczego) – są to drzewa nie starsze niż 70-letnie. Po sprawdzeniu w dokładnym wykazie okazało się, że liczą lat 67. Jak podkreślił leśniczy jest to tzw. las nowy, co oznacza, że przedtem było w tym miejscu trawiaste pole.
Na marginesie dodam, że pojechaliśmy również obejrzeć teren na północ od Podbrzezia, ten, gdzie poprzednio upatrywałem ewentualny pas startowy. Leśniczy obejrzał miejsce i wykluczył taką możliwość, udowadniając, że obecne nasadzenia są dokonane na miejscu znacznie starszego, ponad stuletniego lasu, niewątpliwie rosnącego na całym terenie w latach II wojny światowej.
Tyle ustaleń terenowych. Z drobiazgów dodam jeszcze, że obok opisywanego terenu biegnie leśny trakt będący skrótem do Tanowa, a blisko niego są niewielkie mokradła, prawdopodobnie ślad po kolejnym, małym jeziorku leśnym. Resztę dopowiedzą zdjęcia i reprodukowane mapy. W każdym razie jeśli jakieś polowe lotnisko w tym rejonie było (a wszystkie przekazy spójnie na sam fakt jego istnienia wskazują) to mogło być tylko w opisanym miejscu.
Mapy można nieco powiększyć. Przypominam, że chodzi o rewir oznaczony współcześnie numerem 557, a na Meßtischblatt – numerem 60.
Komentarze