Wczorajsze (24.02.2021) posiedzenie Rady Miejskiej w Policach było długie i dla obserwatorów – nużące. Długie – bo rozpoczęły je procedury personalne. Najpierw złożenie ślubowania przez Mirosława Góreckiego z PiS, który zastąpił zmarłego w styczniu br. Ryszarda Tokarczyka, radnego tego ugrupowania. Później rozpoczął się korowód odwoływań i powoływań. Z funkcji przewodniczącego odwołano Grzegorza Ufniarza, który podał się do dymisji, potem musiano odwołać Andrzeja Rogowskiego z funkcji wiceprzewodniczącego Rady, po to, by mógł zostać przewodniczącym. Wreszcie trzeba było powołać nowego wiceprzewodniczącego – została nim Ilona Bednarek. Wszystko zgodnie z procedurami: tajne głosowania, zatem komisja skrutacyjna: rozdawanie kart, zbieranie kart, liczenie głosów, ogłaszanie wyników – półtorej godziny zleciało w okamgnieniu. To jednak, wbrew pozorom, nie było specjalnie uciążliwe. Denerwuje co innego.