W minioną niedzielę, 8 grudnia, kiedy cały Kościół obchodził uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, stołczyńska parafia pod wezwaniem Niepokalanego Serca NMP uczciła ten dzień dodatkowym, specjalnym wydarzeniem. Do świątyni wprowadzono, a następnie poświęcono i ozdobiono koroną figurę Patronki kościoła. Wyobrażenie dokładnie odpowiadające patronalnemu wezwaniu o bardzo długiej tradycji. Tytuł patronalny stołczyński kościół otrzymał wraz z powojenną konsekracją (23 czerwca 1946 r.), zatwierdził go 2 października 1946 r. administrator apostolski JE ks. bp Edmund Nowicki w Gorzowie Wielkopolskim. W pięć lat później (1 czerwca 1951 roku), w dekrecie kanonicznie erygującym parafię, wezwanie „Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny” zostało ostatecznie potwierdzone.
Mimo ponadsiedemdziesięcioletniej tradycji w stołczyńskiej świątyni do niedawna nie było ani obrazu, ani figuralnego wyobrażenia Patronki kościoła. Staraniem obecnego proboszcza, dzięki ofiarności parafian i szczodrobliwości sponsorów, brak ten został uzupełniony. Podczas Mszy św., odprawianej 8 grudnia, w słynnej Godzinie Łaski (12-13), kościół, a z nim parafia został ubogacony dużą figurą Niepokalanej, poświęconą przez JE ks. bp. Henryka Wejmana, który wraz z bratem, ks. Grzegorzem oraz proboszczem Stanisławem Drewiczem koncelebrował Liturgię.
Rozpoczęło ją procesjonalne wprowadzenie do świątyni dużej statuy Niepokalanej, niesionej na feretronie, poprzedzanym przez ministranta niosącego koronę. Ksiądz proboszcz ustawił figurę na specjalnej kolumnie i w obecności około 200 wiernych (pełny kościół) rozpoczęła się Msza św.
Homilię wygłosił ksiądz Biskup. Wyjaśnił charakter święta (Niepokalane Poczęcie, czyli bez zmazy grzechu pierworodnego), rolę Najświętszej Maryi Panny i jej pokornego „fiat mihi secundum verbum Tuum”, co tłumaczymy na język polski: „niech mi się stanie według słowa Twego” (Łk 1, 38) w historii Zbawienia. Nawiązał do dogmatu o Niepokalanym Poczęciu, wspomniał o objawieniach z Fatimy, a wreszcie wskazał Maryję jako wzorzec do naśladowania, niechybnie prowadzący człowieka do Jej Syna, Jezusa Chrystusa.
Po kazaniu rozpoczęły się obrzędy poświęcenia statuy. Ksiądz Biskup odczytał uzasadnienie aktu, poświęcił figurę i udekorował ją koroną. Następnie figura została przeniesiona na dość wysoko umieszczony podest w prezbiterium, z prawej strony ołtarza (patrząc od wejścia do kościoła).
Wygłoszono Akt Zawierzenia parafii i jej mieszkańców Niepokalanemu Sercu Maryi, po czym kontynuowano Liturgię Ofiary. W trakcie Mszy św. uroczyście odśpiewano „Magnificat”, a na zakończenie, przed pasterskim błogosławieństwem, wszyscy odmówili „Pod Twoją Obronę”.
Bogata w zdarzenia liturgiczne, bardzo starannie przygotowana Msza św., trwała około półtorej godziny. Wychodzących z rozświetlonego kościoła wiernych powitał deszcz i zimowa szaruga. Jaskrawy kontrast między pięknem podniosłej uroczystości a dokuczliwą aurą podkreślił niepowtarzalność liturgicznego zdarzenia.
***
Tyle o niedzielnej uroczystości. W związku z nią nasuwają się historyczne wspomnienia. Kiedy po II wojnie światowej, z różnych stron, szczególnie z Kresów, przybywały na Pomorze Zachodnie tysiące przesiedleńców, ówczesne życie społeczne koncentrowało się wokół świątyń, na początku jeszcze nie będących parafiami. Surowe i chłodne wnętrza do niedawna luterańskich kościołów kolejno konsekrowano, przywracając je odrzuconej czterysta lat wcześniej (reformacja, 1535) liturgii katolickiej. A wraz z nią do świątyń wkraczał kult świętych i charakterystyczny dla polskiej pobożności rys Maryjny, nieobecny w kulturze protestanckiej. Cześć dla Matki Zbawiciela świata wyraziła się w dziesiątkach wezwań nadawanych pozyskanym kościołom, podnoszącym różne zasługi NMP. Tytuł nadany już w roku 1946 świątyni stołczyńskiej był rzadki i do dziś jest jedyny w lewobrzeżnym Szczecinie.
Jego przyjęcie wiąże się prawdopodobnie z działalnością Prymasa Polski, kardynała Augusta Hlonda, który nie mogąc w trakcie okupacji hitlerowskiej zadośćuczynić wezwaniu papieża Piusa XII do poświęcenia każdego kraju Niepokalanemu Sercu Maryi, w obecności całego Episkopatu Polski i około miliona pielgrzymów uczynił to 8 września 1946 r. na Jasnej Górze przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej. Papież Pius XII wysłał z tej okazji osobny list gratulacyjny do Polski (23 grudnia 1946 r.).
Zbieżność dat (wezwanie parafii – czerwiec, poświęcenie kraju – sierpień) wskazuje na dominantę Maryjną w polskiej myśli teologicznej tamtego czasu. A zwłaszcza w nauczaniu poprzednika Prymasa Tysiąclecia – kardynała Augusta Hlonda. Do jego słów nawiązał kardynał Stefan Wyszyński, który 31 maja 1965 roku przypomniał: „[Kard. Hlond] to bowiem powiedział: Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Matki Najświętszej”. Do tych samych słów kardynała Hlonda odwołał się też święty Jan Paweł II w swoim „Testamencie”.
Niedzielna uroczystość stołczyńska, ożywiająca kult Niepokalanego Serca Maryi, zdaje się mieć w tym kontekście zarówno ponadlokalne, jak historyczne znaczenie.
Komentarze