W poniedziałek, 1 czerwca, nieco niespodziewanie (acz zapowiedziany) przybył do Polic prezydent Andrzej Duda. Aby pospołu z ekipą Wojciecha Wardackiego świętować, hm, „uroczystość” podpisania umów finansowych umożliwiających rozpoczęcie inwestycji zwanej potocznie „Polimery”. Powód mocno naciągany, bo jak się ktoś bierze za inwestycję to musi mieć finansowanie, a, co więcej, prezydent Duda żadnych zasług w tej materii nie ma. W żaden sposób się do finansowania nie przyczynił. To są zadania rządowe, szczególnie kiedy Skarb Państwa ma główny pakiet udziałów Grupy Azoty S.A.
Również zasługi obecnej ekipy zarządzającej Zakładami są „takie sobie”. Pan Wardacki (et consortes) realizuje pomysł z roku 2008 swojego poprzednika, Pana Krzysztofa Jałosińskiego, wdrożony do realizacji w roku 2015. Gdyby te plany zostały zrealizowane – dziś mielibyśmy za sobą pierwszy etap inwestycji i zyski stąd płynące. W tej chwili nie mamy nic poza kontenerowym „hotelem” dla Koreańczyków oraz pustym polem, gdzie ma coś powstać, acz jeszcze jaskółek nie ma.
Samo życie, ot, Polska, niemniej dzisiejsza uroczystość się odbyła. Pan Duda rzeczywiście przybył, mówił wiele wzniosłych, acz mało konkretnych pochwał i na tym się skończyło. Zdarzenie miało wyraźny charakter propagandy wyborczej i trudno się dziwić, że nie zainteresowało szerszego grona dziennikarzy. Obsługiwali je gorliwie jedynie przedstawiciele redakcji związanych z partią PiS.
Sumując: Mieliśmy pseudouroczystość, wyraźnie wpisaną w prezydencką kampanię wyborczą, de facto: o niewielkim znaczeniu. Zwolenników pana Prezydenta zapraszamy na transmisje zdarzenia umieszczone na stronach internetowych Radia Szczecin i kilku polickich portali.
PS W uroczystości (ponieważ ich zaproszono) uczestniczyli przedstawiciele polickich samorządów: Andrzej Bednarek i Władysław Diakun.
Foto: stopklatki (printscreeny) z transmisji internetowych.
Komentarze