Przez dwa dni, w sobotę i niedzielę, 21 i 22 grudnia, trwał w Policach I Jarmark Bożonarodzeniowy. Imprezę, będącą rozwinięciem staromiejskiej „Muzycznej Wigilii”, zorganizowała gmina, a zasadniczy program został opracowany i zrealizowany przez Miejski Ośrodek Kultury. Spory rozmach, ciekawe pomysły, różne atrakcje i wielki wysiłek organizatorów – wszystko to było doskonale widoczne, równoważąc niezbyt sympatyczną aurę, na którą pomysłodawcy jarmarku nie mieli żadnego wpływu.
Jarmark miał dwie warstwy. Pierwszą, artystyczną, tworzącą ramę spotkania i drugą, handlową, uzasadniającą nazwę imprezy. O ile co do pierwszej nie mamy żadnych uwag, możemy tylko chwalić, to specyfika warstwy handlowej domaga się udoskonalenia.
Przede wszystkim jarmark zorganizowano zbyt późno, aby miał wartość handlową. Na dwa dni przed wigilią ludzie już „wszystko” mają. I prezenty, i ozdoby, i świąteczne jedzenie. Byłoby znacznie lepiej, gdyby kolejność jarmarku i „Muzycznej Wigilii” została odwrócona. Najpierw jarmark, potem „Wigilia”. Doświadczeni w tych sprawach nasi bliscy sąsiedzi w Niemczech swoje znane jarmarki organizują najpóźniej na początku grudnia, w okolicach „mikołajek”. Wtedy rzeczywiście jest szansa na zbyt (bezpośredni lub zamówienia) różnych świątecznych towarów.
Tuż przed świętami chętni napiją się grzanego wina lub ciepłego barszczyku, może skosztują pierogów, zapewne skuszą się na „domowe” wypieki, ale większych zakupów spożywczych nie zrobią. Police, za sprawą Zakładów, są dość zamożne (oczywiście, nie wszyscy), oferta handlowa wszechstronna i dobra, do tego dochodzą spore umiejętności i tradycje domowe. Zapotrzebowanie na potrawy świąteczne może się wiązać jedynie z zaoszczędzeniem pracy lub jakością wyrobów. Ale – podkreślamy raz jeszcze – musiałaby istnieć możliwość zamówienia specjałów w pierwszym tygodniu grudnia i ich odbioru tuż przed świętami.
Drugi temat: charakter oferty. Z tym samym problemem „borykano się” w Szczecinie. Zbyt dużo propozycji niezwiązanych ze świętami. Jasne, każdy handlowiec oferuje to, co uważa za stosowne, niemniej dobrze byłoby gdyby dominowała oferta „profilowa”.
Jak to mówią: „pierwsze koty za płoty”. Jeśli impreza „Jarmark Bożonarodzeniowy” będzie w przyszłości w Policach kontynuowana – bez większego trudu niektóre jej niedostatki można poprawić.
Foto: „Muzyczna Wigilia” 2018
Komentarze