glos winieta

W sąsiadującej z policką gminie Dobra od dłuższego czasu pojawiają się idee secesyjne. Na przemian z koncepcjami referendum zmierzającego do usunięcia Teresy Dery, obecnej wójt gminy. Że tak będzie – można się było spodziewać natychmiast po wyborach. Pani Wójt odniosła zwycięstwo niewielką większością głosów. W drugiej turze otrzymała 181 głosów więcej od konkurentki… (winieta – bezpłatna gazeta opozycji)

Opozycja jest silna, reprezentuje głównie środowisko mieszkańców Bezrzecza i Mierzyna, najludniejszych, najzamożniejszych i najbardziej „wielkomiejskich” miejscowości gminy. Zresztą żadna z gmin w powiecie polickim nie jest tak silnie zróżnicowana. Pomiędzy odległymi od Szczecina: Bukiem, Stolcem, czy Grzepnicą a wspomnianym Bezrzeczem lub Mierzynem jest przepaść w każdym aspekcie społecznego potencjału.

Opozycja kontroluje i krytykuje różne elementy zarządzania, podważa (niekiedy skutecznie) niektóre nietrafione uchwały i generalnie twierdzi, że obecna Pani Wójt „nie daje sobie rady”.

W ramach owych nastawień (zastrzegamy od razu, że nie zajmujemy się oceną ich zasadności, to nie nasza sprawa) pojawiają się ciekawe koncepcje „rozwiązania” sporów. Pierwszą jest oczywiście straszak referendum na temat odwołania wójt Teresy Dery, ale to raczej „strachy na Lachy”, więc je możemy pominąć. Wyartykułowano natomiast dwa inne pomysły: podziału lub likwidacji gminy. Na tyle ciekawe, że postanowiliśmy je omówić.

Podział

Ideę sformułował Jarosław Rzechowski – radny Rady Sołeckiej Bezrzecze. 22 lipca o 15:23 tak napisał na Facebooku:

„Mnóstwo emocji ostatnio jest w naszej gminie. Tematem nr jeden są opłaty za śmieci. Wiele osób czuje niesprawiedliwość rozwiązań i brak chęci do zmian ze strony władz gminnych. W innych płaszczyznach też nie jest lepiej. Z perspektywy urzędu gminy w Dobrej nie widać Bezrzecza czy Mierzyna. Dwie największe miejscowości naszej gminy, a jakby były zapomniane… nielubiane. Przypominając sobie wyniki ostatnich wyborów samorządowych, widać wyraźnie że obecna władza ma poparcie w Dobrej, Wołczkowie i mniejszych miejscowościach w północnej części gminy, a najwięcej przeciwników jest w Mierzynie czy Bezrzeczu. Tak sobie pomyślałem, że może najlepszym rozwiązaniem będzie podział gminy na dwie. Wbrew pozorom nie jest to takie trudne.
Ustawa o samorządzie gminnym w art. 4 daje takie możliwości. Potrzebne jest do tego referendum lokalne z inicjatywy mieszkańców. Z inicjatywą może wystąpić grupa co najmniej 15 obywateli. W przypadku pozytywnego rozstrzygnięcia, mniej więcej w ciągu 12 miesięcy następuje podział gminy na dwie, łącznie z nowymi wyborami do Rady Gminy i Wójta, w obydwu nowych gminach.
Nowe otwarcie, nowe perspektywy i nowi ludzie?
Może to nie jest zły pomysł?”

podzial gminy

Do propozycji dołączona jest mapka, którą reprodukujemy wyżej. Wg projektu miałaby powstać południowa gmina Mierzyn oraz gmina Dobra – właściwa. W pierwszej znalazłby się takie ośrodki jak Mierzyn, Dołuje, Lubieszyn, Wąwelnica i Bezrzecze, w drugiej Dobra, Wołczkowo oraz pakiet niewielkich wsi, rozrzuconych na dużej przestrzeni (Buk, Rzędziny, Stolec, Rybocin, Łęgi, Grzepnica i Sławoszewo). Już na pierwszy rzut oka widać, że potencjalna gmina Mierzyn byłaby zwarta, zasobna, o niezłej infrastrukturze, podczas gdy okrojona gmina Dobra zwyczajnie „klepałaby biedę”. Jednak pomysł zyskuje uznanie i w kolejnych latach może się okazać całkiem nośną ideą.

Likwidacja gminy

Jako rozwiązanie alternatywne niektórzy postulują likwidację gminy. To znaczy podobny podział, ale Bezrzecze, Mierzyn itd. miałyby być przyłączone do Szczecina, a pozostała część… do Polic. Przeciwnicy takiego rozwiązania podnoszą utratę różnych walorów Mierzyna i Bezrzecza, które wtopione w Szczecin spadną do rangi jego peryferyjnych dzielnic. Nikt jednak się nie pyta o stanowisko Polic, którym niedoinwestowane północne tereny obecnej gminy Dobra nie są do niczego potrzebne. Ponieważ likwidacja gminy (podział też) musiałaby znaleźć akceptację na szczeblu państwowym – przewidywany sprzeciw Polic przesądza o nierealności tego rozwiązania.

Co będzie dalej?

Na razie nic, bo wciąż są wakacje i sezon urlopowy. Jednak gdy opozycja wróci w domowe pielesze i zda sobie sprawę, że przed nią jeszcze cztery lata kadencji w obecnej konfiguracji samorządowej – sporo może się zdarzyć.